Emily White
Wiek : 19 Rasa : Człowiek Przynależność : Brak Status : Wolna Liczba postów : 6
| Temat: Emily White Sro Kwi 06, 2011 10:46 am | |
| Emily Anne White Informacje podstawowe: Pseudonim: Emy, Amy i milion innych Rasa: Człowiek Data urodzenia: 05.01.1992 r. Miejsce urodzenia: jakaś wieś leżąca niedaleko Wiek: 19 l. Miejsce zamieszkania: Fobell, wieś, stara chata Wszystko o postaci:Wygląd: Anioł. Anioł zesłany z niebios, by dopomóc w zbawieniu ludzkich dusz. Tak najcześciej opisywano Emily, gdy była jeszcze dzieckiem. Pulchna, urocza, o długich, złocistoblond włosach... Z czasem jednak anioł zaczał przeistaczać sie w kobietę. Włosy stały się prościejsze, o bardziej pospolitej barwie. Dziewczyna nie była już tak pulchna i słodka, stała się bardzo szczupła, Wąska w talii, z niewielkimi piersiami. Gdyby zależało jej się na wyglądzie, z pewnością często narzekałaby, że jest ''płaska' jak decha''. Ale Emily White nigdy nie interesowała się swoim wyglądem. Gdy patrzysz na Emily White, z pewnością zwrócisz uwagę na jej oczy. Ich kolor zmienia się w zależności od światła, żeby nie powiedzieć, że nastroju, a także wieku dziewczyny. Niegdyś oczy blondynki miały cudowną, błekitną barwę. Z czasem stały się bardziej stalowoszare, jednak gdy dobrze się przyjrzysz, znów ujrzysz ten dawny blekit. Ciekawe, od czego to zależy. W każdym razie, oczy dziewczyny z pewnością sprawiają wrażenie nieco tajemniczych. Można w nich dostrzec chłód i tajemniczość, wręcz oschłosc, wymieszane z odrobiną wrażliwości, rozmarzenia i, co najwazniejsze, nieufność. Dziewczyna ubiera się bardzo zwyczajnie. Najcześciej nieco staromodnie i dość wygodnie, bowiem praca w gospodarstwie tego wymaga. Na wieczór pozwala sobie na nieco ładniejsze stroje, ale nadal jej garderoba jest typowo ''na luzie''. To, co ją charakteryzuje to fakt, iż Emy nienawidzi jaskrawych kolorów, dlatego takich w jej szafie nie znajdziecie. Ponadto, co ciekawe, dziewczyna wcale się nie maluje. Charakter: Nie jest anielska i dobroduszna, nie należy do wrednych, zapatrzonych w siebie ''bitch'', daleko jej do zimnej, nieczułej damulki, skrytą i wrażliwą istotą, która całe dnie spędza w domu pisząc wiersze też nie jest. Właściwie Emily White jest zwyczajną dziewczyną, w której charakterze można by było znaleźć cechę pasującą do każdej z wymienionych wyżej postaci, a jednak nie jest żadną z nich. Zazwyczaj miła i sympatyczna, charakteryzuje się pewną rezerwą wobec świata, przejawiającą się w chłodzie i małomówności dziewczyny. Chłód ten nie jest wcale efektem braku uczuć u blondynki, nie. Wręcz przeciwnie - dziewczyna jest niesamowicie nieufna wobec otaczającego ją środowiska, bardzo ciężko zdobyć jej przyjaźń. Mimo to, nie należy do odludków. Co prawda nie jest wzorem duszy towarzystwa i większość czasu spędza w domu, z rodzicami, jednak gdy ma ochotę wypić piwo ze znajomymi w pobliskim pubie, nic nie stoi na przeszkodzie. Trzyma się glównie ze szczerymi, wesołymi ludźmi z tutejszej wsi, a i wobec nich zachowuje pewną rezerwę. Większość swoich zaufanych przyjaciół zostawiła w wiosce, w której mieszkała wcześniej. A, jak wspominałam - ciężko jest zdobyć sympatię Emily White. Emy to osoba rzadko ukazująca swoje uczucia. Jest na swój sposób wrażliwia, jednak wrażliwość tą ukrywa przed światem, jawiąc się ludziom jako silna, twarda dziewczyna. Lecz nawet wtedy jest w niej pewien urok, delikatność, które potrafią niesamowicie wzruszyć ludzi o mękkich sercach. Kolejnymi cechami dziewczyny są cynizm i wrodzonony niemalże pesymizm. Mimo, iż często okazuje ludziom głęboką empatie i zrozumienie, to przyzwyczaiła się do tego, iż nie ma istot wyłącznie dobrych, podobnie jak nie istnieją zjawiska bez skazy. Wszystko ma swoją wadę, wszystko jest na swój sposób egocentryczne. Ponadto to osoba nie wyróżniająca się z tłumu, stosunkowo troskliwa i w miarę inteligentna. Typ flegmatyka, który nienawidzi zmian, a jednocześnie dusza wypełniona tęsknotą za czymś więcej, niż życie w małej, wiejskiej chacie. Doprawdy, paradoks. Trzeba także dodać, że życie na wsi nauczyło blondynkę pracowitości i zdolności organizowania sobie czasu. Ponadto jak lep na muchy przyciąga do siebie nieszcześcia. Ostatnie, o czym warto powiedzieć, to to, że Emily White nienawidzi wszelkich istot paranormalnych. Boi się ich śmiertelnie, a kiedy tylko usłyszała, że w Fogbell mieszkają wampiry, unika ich jak ognia. Gdy już spotka jakiegoś krwiopijce, staje się płochliwa jak łania, a gdy i na to jest za późno, jej chłód i dystans jest o wiele większy, niż gdy rozmawia ze zwyczajnymi ludźmi. Kompletnie nie potrafi zaakceptować tego, że na świecie żyją istoty inne niż ludzie. Być może wpłynęło na to religijne wychowanie jej rodziców, gdyż Emy na olbrzymi szacunek do osób starszych, jacykolwiek by oni nie byli. Rodzina: Karl White - ojciec Emily. Mężczyzna liczący sobie około pięćdziesięciu lat. To po nim blondynka odziedziczyła swego rodzaju oschłość i chlód. Z tą drobną różnicą, że pan White bije pod tym względem wszelkie granice. We wsi ma opinię starego gbura, którym straszy się małe dzieci. Bardzo surowy i zasadniczy, wychowywał córkę w dużym szacunku do religii. Widocznie nawet to nie pomogło, skoro dziewczyna jest ateistką. W głębi ducha jednak Karl córkę kocha i możnaby rzec, że jest z niej dumny. Poza tym to typowy chłop. Nie jest szczególnie przystojny, pierwsze miejsce w jego hierarchi wartości tuż po religii zajmuje rolnictwo i ciężka praca. Piećdziesięciolatek bardzo dystansuje się od wszelkich istot paranormalnych zamieszkujących miasto, jednak gdy już jakiś wampirek odwiedzi jego chatkę, zachowuje chłodną i pełną rezerwy uprzejmość.
Elizabeth White - z domu Foster. Kobieta 45 - letnia. To po niej Emily odziedziczyła urodę, chociaż dziś kobieta nie jest już taka piękna jak kiedyś. Drobna blondynka, ale ma w sobie olbrzymią siłę. Mimo, że generalnie w domu White'ów to pan domu dyktuje warunki, to to własnie Elizabeth potrafi porządnie nawrzeszczeć na domowników. Nieco pedantyczna, bardzo pracowita i nie tak religijna jak mąż. Córkę wychowuje stosując się do dość surowych zasad, ale często okazuje jej oznaki miłości. Historia: Była sobie kiedyś mała, malownicza wieś. Nie będziemy precyzować, gdzie ona leżała, ani jak dokładnie wyglądała, ponieważ nie jest to w tej chwili najbardziej istotna informacja. We wsi tej stał dom. Olbrzymi, drewniany, był dumą tamtejszych gospodarzy. Dom otoczony był dużym sadem, pełnym jabłoni, gruszy i innych drzew owocowych. To właśnie w tym sadzie pasły się należące do gospodarza konie i krowy, a kury i kaczki biegały wesoło, plącząc się pod nogami większym zwierzętom. Kawałek za sadem rozpoczynało się pole. Pole to było niezwykle duże i urodzajne. Nie będziemy określać ile miało hektarów, bowiem to dorośli sa zakochani w liczbach, które tak naprawdę nie mają wielkiego znaczenia. Wyobraź sobie po prostu, że pole było duże, pełne krzaczków, z których zwisały warzywa takie jak pomidory, ogórki czy fasola. Rósł tam także słonecznik. Dużo słonecznika. I równie dużo zboża. Chata była zadbana. Co prawda jej wnętrza nie przypominały modnych wówczas, eleganckich willi, jednak dom ten miał swój urok, swój nieodparty czar. Tkwił on być może w przytulnych, wypełnionych ciepłymi barwami, nieco zbyt ciemnych pomieszczeniach. Z pewnością znajdujący się w salonie kominek, w którym wesoło trzaskał ogień, ogrzewając zmarznięte po pracy na dworze ręce i twarze gospodarzy także miał tu swoje znaczenie. W głębokim, brązowym, wygodnym fotelu znajdującym się przed kominikiem, z podkurczonymi nogami siedziała nastoletnia dziewczyna. Wyglądała jak anioł. Długie blond włosy, ładne rysy twarzy, nieco zamyślone, pełne tajemnic spojrzenie... Emily White. Córka gospodarzy. Ich duma, a jednocześnie źródło zmartwień. Ona była taka miła, taka sympatyczna, a jednoczesnie dzika i obca. Jej wnętrze pozostawało tajemnicą dla ludzi wokół. Czasem rodzice błekitnookiej blondynki naprawdę zastanawiali się nad tym, czy ich córka nie jest przypadkiem dobrym, białym aniołem, zesłanym przez siły niebios, by pomógł znaleźć się w niebie ich zatraconym duszom. Jej tajemniczośc z pewnością świetnie by tu pasowała, bowiem wysłannicy królestwa niebieskiego nie mogą przecież zdradzać ani swej tożsamości, ani celu swych misji. Był jednak jeden, drobny problem - mimo surowego, zgodnego z Dekalogiem wychowania, dziewczyna była poganką, ateistką. I to wyjątkowo w swych poglądach upartą, trzeba przyznać. W domu swych rodziców blękitnooka wiodła pracowite, lecz jakże nudne życie. Ciągłe poranne pobudki, dojenie krów, całe godziny spędzone w polu.. Była osobą bardzo pracowitą, a jednoczesnie słabą, często zdarzało jej się zemdleć od zbyt długiego przebywania na słońcu. Matka chciała zabrać ją do lekarza, jednak ojciec protestował. Uważał, że jego córka jest po prostu leniwa. Ale za to, och!, ileż ona miała czułości dla zwierząt! Gdy jakieś zwierzę zaczynało zachowywać się nerwowo, wystarczyło, by dziewczyna pogłaskała je po pyszczku i przemówiła do niego łagodnie, a koza, krowa, koń bądź zwykły pies już zachowywal się grzecznie i spokojne. Panienka White raczej rzadko widywała się ze znajomymi. Miała grupę zaufanych przyjaciół we wsi, czasem wychodziła z nimi na dłuższe spacery, nic więcej. Praktycznie nie kontaktowała się z ludźmi z miasta, ani z okolicznych wiosek. Tylko najbliżsi przyjaciele, których znała praktycznie od urodzenia. Idylla się skończyła. Kredyty. Kredyty zburzyły rodzinną sielankę. Państwo White musieli opuscić swój kochany, wymagający olbrzymich opłat dom. Przeprowadzili się do małej wsi w okolicach miasta Fogbell, gdzie mieszkała babcia młodej Emily. Kobieta zmarła niedługo później, wcześniej jednak zdążyła opowiedzieć swoim bliskim, do jakiego piekła trafili... Inne:Przynależność: brak Preferowana krew:* brak Zawód: Aktualnie żaden. Pomaga rodzicom w gospodarstwie. Ciekawostki:* Imię i nazwisko sławy: Claire Danes
| |
|