|
|
| Plaża | |
| | Autor | Wiadomość |
---|
Amber Meadowes
Wiek : 19 Rasa : Wampir Przynależność : Rada Status : Zajęta Liczba postów : 121
| Temat: Plaża Nie Mar 13, 2011 11:05 pm | |
| O dziwo, plaża ta obfituje swą czystością, nie uświadczysz tu ogryzków jabłek czy plastikowych butelek. Kiedy nadchodzi sezon letni można spotkać tu mnóstwo ludzi wylegujących się na kocach w świetle promieni słonecznych. Idealny azyl dla zakochanych par chcących uciec przed wścibskimi spojrzeniami rodziców. | |
| | | Charlotte Parker
Wiek : 18 Rasa : Człowiek Przynależność : Rada Status : Wolna Liczba postów : 7
| Temat: Re: Plaża Sro Kwi 27, 2011 1:22 pm | |
| Charlotte wracała właśnie z zebrania Rady. Była jedną z najmłodszych członkiń, a właściwie najmłodszą członkinią, która była człowiekiem. W Fogbell mieszkała od zaledwie dwóch miesięcy, ale i tak brała udział w dyskusjach i mogła głosować w sprawach najważniejszych decyzji dotyczących demonów. Demony... Na początku Charlotte nie wiedziała, że w ogóle istnieje coś takiego jak demon czy anioł. Dopiero po głębszym poznaniu mieszkańców miasteczka dowiedziała się, jaka jest jego wielka tajemnica. Nie należała do Rady od początku swojej wizyty w Fogbell. Pierwszą osobą, z którą się tu zaprzyjaźniła, była niejaka Annebelle Carter. Obie dziewczyny przypadły sobie do gustu i szybko stały się najlepszymi przyjaciółkami. Niestety pewnego dnia, Annabelle została zabita przez demona. Spowodowało to u Charlotte taką wściekłość, że od razu pobiegła by opowiedzieć wszystkim o tym, co się stało. Od tego momentu aktywnie uczestniczyła w zebraniach Rady. Nie umiała jeszcze rozpoznawać demonów, ale to się z czasem powinno zmienić. Przynajmniej tak jej mówili. Ale wróćmy do chwili obecnej. Jak już wspomniałam, Charlotte wracała z zebrania Rady, które dotyczyło powiększającej się liczby nie tylko demonów, ale również popleczników Lucyfera. Dzisiaj głos zabierały siostry Meadowes, jako córki pana piekieł, więc Charlotte nie miała za wiele do powiedzenia. W każdym razie wracając, postanowiła przejść się na plażę. Było to jedno z jej ulubionych miejsc. Kiedy była mała często jeździła z rodzicami i braćmi nad pobliskie morze. Wszystko się zmieniło kiedy ojciec wyreżyserował jeden dobry film, potem drugi, trzeci i tak dalej. Przestał interesować się rodziną i skończyły się wypady nad morze. Char miała o to do niego wielki żal. Usiadła na wilgotnym piasku, oparła się na łokciach i zanurzyła w nim palce. Odrzuciła głowę do tyłu, zamknęła oczy i odetchnęła głęboko. Tak, właśnie tego potrzebowała. | |
| | | Adrianne Stege
Wiek : 18 Rasa : Człowiek Przynależność : Brak Status : Wolna Liczba postów : 18
| Temat: Re: Plaża Pon Maj 23, 2011 1:31 pm | |
| Adrianne przez dłuższą chwilę bardzo intensywnie się nad czymś zastanawiała, zapewne nad niespodzianką dla Melrose, o której rozmawiali przed kilkoma sekundami. Trwało to jakiś czas spowity milczeniem ze strony dziewczyny. Jej wielkie rozmyślania udokumentowane były uroczymi, zabawnymi zmarszczkami, które od czasu do czasu pojawiały się na drobnym nosie dziewczyny podobnie jak wtedy, gdy wpadała w istny, niszczycielski szał. Lecz w końcu niemalże idealnie ułożyła sobie cały plan w głowie, nagle wstając z drewnianej ławki, a tym samym zrywając się na równe nogi. Stanęła tuż przed Adasiem by oznajmić mu wszystkie nowiny, właściwie niewielką ich część. – Przyjdź z Melrose o… – tutaj przerwała na kilka chwil by spojrzeć na niewielki zegarek tkwiący na przegubie dłoni dziewczyny. – O siedemnastej. Na plaże. Tylko o niczym jej nie mów! Powiedz, że koniecznie musi pomóc Ci odnaleźć zagubiony portfel, cokolwiek. Do zobaczenia. – pochyliła się nad chłopakiem by złożyć na jego policzku krótkiego całusa na pożegnanie, po czym bez słowa ruszyła szybkim krokiem przez wciąż niezatłoczone centrum miasteczka. W końcu miała tak wiele rzeczy do przygotowania. W wyznaczonym miejscu zjawiła się znacznie wcześniej, bo aż pół godziny przed czasem. Aż? Tak, w przypadku Ade śmiało można użyć tego sformułowania. Potwornie często się spóźniła, lecz teraz nie mogła zawieść, sytuacja tego od niej wymagała, czyż nie? Przychodząc na plażę przyniosła ze sobą sporych rozmiarów wiklinowy kosz wypełniony po brzegi smakołykami, których przygotowanie zajęło jej niemalże całe popołudnie. Jak przystało na uroczy piknik nie zabrakło tam kanapek z masłem orzechowym jak i smakowitych owoców. Ujęła w dłonie dwa z rogów dużego koca i starannie rozłożyła go na piaszczystej plaży. Miejsca z całą pewnością wystarczy dla całej trójki. Ade miała tylko wielką nadzieje, że Adam domyśli się, iż skoro na miejsce spotkania wybrała plażę powinien zaopatrzyć siebie i Melrose w cokolwiek, co nada się do kąpieli w morzu, a już ideałem byłby kostium kąpielowy. Usiadła na ciepłym, suchym piasku z zamiarem pozbawienia się koszulki pod którą znajdywała się górna część owego kostiumu. Jednak w efekcie końcowym doszła do wniosku, że przy obecności Adama mógłby to być nieco niebezpieczny widok. Zrezygnowała z tego pomysłu. Była tutaj zupełnie sama toteż pozostało jej jedynie czekać na moment aż Adaś przyciągnie tu Melrose. Wprost nie mogła doczekać się jej reakcji! Siedziała odwrócona tyłem do wejścia na plażę i była niezmiernie ciekawa czy przyjaciółką ją rozpozna. | |
| | | Adam Morrison
Wiek : 20 Rasa : Człowiek Przynależność : Brak Status : Wolny Liczba postów : 13
| Temat: Re: Plaża Czw Maj 26, 2011 12:25 am | |
| W czasie, kiedy Adrienne umilkła, Adam mógł obserwować jej ładny profil. Ostatnio widział ją, kiedy była dzieckiem, więc teraz nie mógł się napatrzeć. Jako typowy facet, Adam nigdy nie wierzył, że małe, niezbyt urodziwe dziewuszki z aparatem na zębach mogą wyrosnąć na takie piękności. Patrzył właśnie na śmieszne zmarszczki, które pojawiły się na jej malutkim, zgrabnym nosku. Kiedy dziewczyna nagle wstała, Adaś również się poderwał, jakby został przyłapany na jakimś złym uczynku. Pokiwał głową na znak, że zgadza się z pomysłem dziewczyny i nim zdążył coś powiedzieć, Ade już zniknęła. Wzruszył więc obojętnie ramionami, machnął za nią ręką i powlókł się do Melrose. Kilka domów przed willą ukochanej kuzynki stanął, pobiegał w kółko i w końcu zdyszany stanął przed drzwiami jej domu. Zadzwonił. Drzwi otworzyła mu naturalnie roześmiana Melrose. - Adaś! - pisnęła na widok kuzyna (niemal brata) i rzuciła mu się na szyję. Trochę to zaskoczyło biednego Adasia, bo Mel zazwyczaj nie szczędziła mu złośliwości. - Też się cieszę, że cię widzę, siostrzyczko. Ale mam pewien problem i potrzebuję twojej pomocy. - powiedział robiąc smutna minkę. Melrose natychmiast się od niego oderwała i przyjrzała mu się nieco uważniej. - Tylko mi nie mów, że cię dziewczyna rzuciła. - powiedziała robiąc przestraszoną minę. No cóż, Melrose nigdy nie rozmawiała o tych sprawach z Adamem i naprawdę przerażała ją perspektywa Morrisona całego w łzach i opowiadającego, jak to z nim jest źle. Zaraz jednak sobie przypomniała, że to on pierwszy zrywa z dziewczynami, co i tak nie dało jej spokoju. - Albo, że... O mój Boże, Adam! Będziesz ojcem?! - krzyknęła zakrywając usta ręką. Chłopak spojrzał na nią nieco zdezorientowany. - Co?! Z kim... Nie! Nie, nie, nie! To nie oto chodzi. Bo widzisz... - próbował sobie przypomnieć, co też Ade mu mówiła. - Ja wracam sobie właśnie z plaży, wkładam rękę do kieszeni a tu pusto! Zgubiłem portfel i musisz pomóc mi go szukać. - powiedział wyraźnie zadowolony, że udało mu się zapamiętać wymówkę Adrienne. Z Melrose uszło powietrze i już po chwili trzepnęła biednego Adasia w jego nieco tępawą główkę. - No i co mnie straszysz, cepie jeden. Nie można było tak od razu? - odparła i już zamykała drzwi, żeby za nim pójść, kiedy nagle coś jej się przypomniało. Szybko wróciła do domu, by po chwili wrócić z torbą pełną kanapek, ręczników i jej ukochanego kostiumu kąpielowego. - No co? - spytała widząc minę kuzyna. - W końcu idziemy na plaże, nie? - dodała, złapała Adama pod rękę i już po chwili oboje szli w stronę plaży. Droga wcale im się nie dłużyła. Od dzieciństwa przebywali praktycznie cały czas razem i nigdy nie nudzili się w swoim towarzystwie. Melrose była dzisiaj w wyjątkowo dobrym humorze, który jednak szybko z niej uszedł, kiedy na plaży ujrzała sylwetkę jakiejś dziewczyny, siedzącej na ręczniku. Zatrzymała się, a roześmiany Adam odwrócił się w jej stronę ze znakiem zapytania w ciemnych oczach. - No, co jest? - spytał wesoło. - Nie zgubiłeś żadnego portfela, prawda? - spytała cicho nie mogąc uwierzyć, że ją okłamał. Ją! Najlepsza przyjaciółkę i powiernicę sekretów. Zawsze mówił jej prawdę, nawet tą najgorszą. Chłopak spojrzał na nią nic nie rozumiejąc. - Chciałeś mnie przedstawić swojej nowej lasce? Wybacz, ale nie mam na to ochoty! - krzyknęła i odwróciła się by odejść, lecz Adam zamknął ją w mocnym uścisku i śmiejąc się, siłą zaciągnął w stronę Ade. Melrose oczywiście krzyczała i próbowała się wyrwać, ale chłopak był silny. W końcu postawił ja na piasku, a ona naburmuszona stanęła w miejscu, założyła ręce na piersiach i ze złością w oczach spojrzała na tył głowy nieznajomej dziewczyny. I nagle doznała olśnienia. Już gdzieś widziała ten rzadki kolor włosów. Czyżby... - Ade? - zapytała cichutko z lekkim niedowierzaniem. | |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Plaża | |
| |
| | | | Plaża | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |
|